Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shaurie
solitary man
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Abydos
|
Wysłany: Czw 14:10, 16 Gru 2010 |
|
|
Jak dogadujesz się z rodzicami i rodzeństwem ? Jak często się kłócicie i... czy umiecie się pogodzić ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nollie
loverman
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Sob 22:42, 18 Gru 2010 |
|
|
Tak, potrafimy się dogadać. Często się na nich denerwuję, ale przechodzi dosyć szybko. Jeśli chodzi o kłótnie, to tylko z siostrami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cookie
loverman
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:05, 18 Gru 2010 |
|
|
Kłócę się z mamą codziennie, o byle głupstwo i przynajmniej raz dziennie myślę, że jej nienawidzę, brat jest fajny jak jest w humorze, a tata czasem się czepia, ale zwykle jest okej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shaurie
solitary man
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Abydos
|
Wysłany: Nie 13:20, 19 Gru 2010 |
|
|
Fajnie wam. Oo
Mi się ostatnio poprawiły kontakty z mamą, wyjaśniłyśmy sobie wszystko, co nam nie pasuje, było dużo łez i przeprosin, ale przynajmniej teraz mogę ją zdzierżyć.
Gorzej z tatą, kurde, znaczy się z ojcem. Muszę przestać nazywać tego zgreda " tatą ", bo na to nie zasługuje... -.-. Siedzi wiecznie przed kompem, ja żeby usiąść odrobić lekcje, czy z kimś pogadać muszę prosić mamę o pomoc, żeby go wygonić. Komp jest u mnie w pokoiku, więc właściwie u siebie spędzam tylko noc. Przychodzi do mnie w weekendy o 7 albo 8 i mnie budzi, a wychodzi dopiero po 22. Oczywiście ma przerwę na obiad, ale co mi z tego ? Nie mogę nikogo do siebie zaprosić, bo zaraz się burzy i rzuca. Ostatnio wygonił mnie z mojego własnego pokoju, bo mu przeszkadzało w graniu, że rozmawiam z koleżanką przez telefon. Nie zauważa, kiedy wychodzę i kiedy wracam. Zaczynam go nienawidzić. Przyjaciele nie chcą nawet po mnie zachodzić, bo się go boją. Potrafi wydrzeć japę nawet na nich. Nie wiem, co się z nim dzieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|